Zwykłych dni szarówką wykładany
Tak równiutko, pokój z kuchnią
Krok co rok stawiany zwykłą pustką
Dom to wcale, nie mieszkanie
Wiem co robię, tylko skąd wiesz?
Wzbij się, poleć. Póki możesz
Kiedy raz, jeden raz rozłożysz skrzydła
Złapiesz wiatr, z nowych sił początek życia
Kiedy raz, gdy się raz nad resztę wzbijesz
Każdy smak, każdy kształt. Już wszystko inne
Zwykłych dni odkryjesz zwykłe cuda
Są, czekają. Zobacz, słuchaj.
Wiem co robię, powiedz skąd wiesz?
Wzbij się, poleć. Wiem, że możesz
Kiedy raz, jeden raz rozłożysz skrzydła
Złapiesz wiatr, z nowych sił początek życia
Kiedy raz, gdy się raz nad resztę wzbijesz
Każdy smak, każdy kształt. Już wszystko inne.
Обычные дни акула выстроились
Да равновесие, комната с кухней
Шаг каждый год поставить обычную пустоту
Дом вообще не квартира
Я знаю, что я делаю, только где ты знаешь?
Изнасилование, рекомендую. Слишком далеко
Один раз вы будете распространять крылья один раз
Вы ловите ветер, новую силу. Начало жизни
Когда однажды, когда вы снова пойдете на остальные
Каждый вкус, каждая форма. Уже все остальное
Вы обнаружите обычные чудеса в обычные дни
Они ждут. Смотри, слушай.
Я знаю, что я делаю, расскажу тебе, как вы знаете?
Изнасилование, рекомендую. я знаю, что ты можешь
Один раз вы будете распространять крылья один раз
Вы ловите ветер, новую силу. Начало жизни
Когда однажды, когда вы снова пойдете на остальные
Каждый вкус, каждая форма. Все остальное.