Jeszcze kiedyś wstanę
I gdzieś w podróż ruszę
Nie wrócę nad ranem
Bo już nic nie muszę!
I może w posadach
Ziemi nie poruszę
Ale tak się składa
Że już nic nie muszę!
Mogę trzasnąć drzwiami
Wyjść kiedy się duszę
Wzruszyć ramionami
Bo już nic nie muszę!
Głośno krzyczeć mogę
Płakać gdy się wzruszę
Zgubić słuszną drogę
Bo już nic nie muszę!
I o racje swoje
Kopii już nie kruszę
Świata się nie boję
Bo już nic nie muszę!
Jeśli się nie skusisz
To ja cię nie zmuszę
Bo ty nic nie musisz
Tak jak ja nie muszę.
Milutkie trzy słowa
Jak miód na mą duszę
Powtarzam od nowa
że już , że już, że już...
Nic nie muszę...
Jeszcze kiedyś wstanę
Я gdzieś ж podróż ruszę
Nie wrócę над ranem
Бо Юз NIC не отнесенные к другим muszę !
Я Moze ж posadach
Ziemi ние poruszę
Але Tak się składa
ZE Юз NIC ние muszę !
MOGE trzasnąć drzwiami
Wyjść kiedy się duszę
Wzruszyć ramionami
Бо Юз NIC не отнесенные к другим muszę !
Głośno krzyczeć MOGE
Płakać Гды się wzruszę
Zgubić słuszną Droge
Бо Юз NIC не отнесенные к другим muszę !
Я о racje swoje
Kopii Юз ние kruszę
Swiata się ние Boje
Бо Юз NIC не отнесенные к другим muszę !
Jeśli się ние skusisz
Для JA Cie ние zmuszę
Бо ти NIC ние musisz
Так як JA ние muszę .
Milutkie Trzy słowa
Jak Miod па Ма duszę
Powtarzam од Нова
że Юз , że Юз , że Юз ...
Nic Nie muszę ...