Wypluci z gardeł czasu
Wymięci jak banknoty
Snują się po ulicach
Ludzie bez twarzy
Ich przygarbione plecy
Gotowe do ukłonów
Przygięte od dzieciństwa
Ludzie bez twarzy
Na ich twarzach smutek
Ich życie puste jest
Bez końca powielają
Z szablonu kolejny dzień
To życie ich przygniata
Ciężarem monotonii
A starość jego kresem
Ludzie bez twarzy
I czasem iskra gniewu
W oczach tak zmęczonych
Przypomni , że istnieją
Ludzie bez twarzy
Wypluci г Гардель czasu
Wymięci Jak banknoty
Snują się ро ulicach
Ludzie Bez twarzy
Ich przygarbione plecy
Gotowe сделать ukłonów
Przygięte од dzieciństwa
Ludzie Bez twarzy
Na Ich twarzach smutek
Ich Zycie Пусте шутка
Bez końca powielają
Z szablonu kolejny dzień
Для Zycie ич przygniata
Ciężarem monotonii
Starość Jego kresem
Ludzie Bez twarzy
Я czasem Искра gniewu
W oczach Tak zmęczonych
Przypomni , że istnieją
Ludzie Bez twarzy