Czasem przychodzi powoli
Czasem przychodzi wieczorem
Przychodzi z upalnym latem
Razem z zimą razem z mrozem
Zakopuje cię po cichu
Zakopuje tuż pod schodem
Starzeje się co już stare
Nie młodnieje to co młode
Czasem przychodzą parami
Czasem przychodzą o świcie
Wchodzą prędko i chowają
W swoją kieszeń Twoje życie
Czasem przychodzi powoli
Czasem spotkasz ją o drodze
Przyjdzie nawet tuż nad ranem
Abyś się nie zbudził w porę
I błąka się po dolinach
I błąka się po dolinach
Kiedy przychodzi powoli
Kiedy przychodzi na ranem
W imię ojca z własnej woli
I na wieki wieków amen
Czasem przychodzi po zmroku
Przyjdzie nawet gdy za ciasno
Kiedy wchodzi głuchną ściany
Dzwony milkną świece gasną
Czasem przychodzi powoli
Czasem przychodzi na zmianę
W imię ojca z własnej roli
I na wieki wieków amen
Czasem przyjdzie po dzienniku
Przyjdzie czasem po pogodzie
Wejdzie zawsze w złej godzinie
Przyjdzie zawsze o złej porze
Czasem przychodzi w niedziele
Czasem przemyca się w zbrodniach
Mieszka czasem w samobójstwie
I normalnym dniu tygodnia
I błąka się po dolinach
I błąka się po dolinach
Kiedy przychodzi powoli
Kiedy przychodzi na ranem
W imię ojca z własnej woli
I na wieki wieków amen
Czasem przychodzi powoli
Czasem przychodzi wieczorem
Przychodzi г upalnym Latem
Разем г Зима Разем г mrozem
Zakopuje Cie ро cichu
Zakopuje Туз стручок schodem
Starzeje Sie Co жуза взгляд
Nie młodnieje сотрудничать młode
Czasem przychodzą Parami
Czasem przychodzą о świcie
Wchodzą Предко я chowają
W swoją kieszeń Twoje Zycie
Czasem przychodzi powoli
Czasem spotkasz JA о Drodze
Przyjdzie nawet Туз над ranem
ABYS się ние zbudził ж пор
Я Блака się ро dolinach
Я Блака się ро dolinach
Kiedy przychodzi powoli
Kiedy przychodzi па ranem
W imię ojca г własnej wöli
Я па wieki wieków аминь
Czasem przychodzi ро zmroku
Przyjdzie nawet Гды ZA ciasno
Kiedy wchodzi głuchną ściany
Dzwony milkną świece gasną
Czasem przychodzi powoli
Czasem przychodzi па zmianę
W imię ojca г własnej ROLI
Я па wieki wieków аминь
Czasem przyjdzie ро dzienniku
Przyjdzie czasem ро pogodzie
Wejdzie zawsze ж złej godzinie
Przyjdzie zawsze о złej porze
Czasem przychodzi ж niedziele
Czasem przemyca się ж zbrodniach
Mieszka czasem ж samobójstwie
Я normalnym dniu tygodnia
Я Блака się ро dolinach
Я Блака się ро dolinach
Kiedy przychodzi powoli
Kiedy przychodzi па ranem
W imię ojca г własnej wöli
Я па wieki wieków аминь