Zwykły ranek, potem dzień
Dwoje ludzi, kawy dwie
Potok słów i strumień łez
Coraz mniej nam się siebie chce
Dwoje ludzi, burze dwie
Wczoraj dobrze, dziś już nie
Błyskawice palą wzrok
Coraz mniej nam się siebie chce
Dokąd, dokąd rwie duma złość i gniew?
Nie zapędźmy się
Mosty szybko palą się
Puste kubki, cisze dwie
Czas cierpliwie leje się
Nowa zmarszczka zdobi twarz
Coraz bardziej mi ciebie brak
Dokąd, dokąd rwie...?
Обычное утро, потом день
Два человека, кофе два
Поток слов и поток слез
Я хочу сделать все меньше и меньше
Два человека, два шторма
Вчера хорошо, сегодня больше не
Молния курит
Я хочу сделать все меньше и меньше
Где, где гордость гнева и гнева?
Давайте не хотим
Мосты быстро сжигают
Пустые чашки, два
Время терпеливо наливая
Новая морщина украшена лицом
Мне не хватает тебе
Где где?