Bywają czasem takie dni
Ze wszystko wokół wkurza mnie
Chciałbym za sobą zamknąć drzwi
I w kąt spokojny uciec gdzieś
Tam gdzie nie znajdzie mnie już nikt
A zmartwień stos rozpłynie się
Zbudować własną twierdze tu
Nie zdobytą
Jak za dziecinnych dawnych lat
Tajemniczą
Gdzie nie ma dostępu ten cały chory świat
A wszystko jak w bajce układam sobie sam
Powiedz mi skąd brać tyle sił
By nie pochłoną mnie ten syf
Chce uciec jak najdalej stąd
W zaciszny i spokojny kąt
I jak najdalej jak się tylko da
Od zmartwień codziennego dnia
Tam gdzie nie znajdzie mnie już nikt
A zmartwień stos rozpłynie się
Tam właśnie chciałbym znaleźć się
Бывают такие дни
Все вокруг меня бесит
Я бы хотел закрыть за собой дверь
И убежать в тихий уголок
Где меня больше никто не может найти
И куча забот растает
Стройте здесь свои крепости
Не побежден
Как в старые времена в детстве
секрет
Куда весь этот больной мир не имеет доступа
И я все как в сказке устраиваю сама
Скажи мне, где взять столько сил
Чтобы меня не поглотила эта гадость
Я хочу уйти отсюда как можно дальше
В тихом и спокойном уголке
И насколько возможно
От забот повседневной жизни
Где меня больше никто не может найти
И куча забот растает
Вот где я хочу быть