W dzień jest siecią asfaltowych ścieżek
Pomarszczonych koleiną torów
Skłębionego dymu czarną wieżą
Sturamiennym lasem semaforów
W dzień jest niespokojną rzeką
Co przybiera z każdym dniem tygodnia
A gdy noc tężeje niby metal
To faluje morzem ognia
Wielkie miasto
Morze ognia w morzu mgły
Wielkie miasto
Mali ludzie blady świt
Wielkie miasto
Morze ognia w morzu mgły
Wielkie miasto
Mali ludzie blady świt
W dzień żurawi szyje wyciągnięte
Biją w niebo jak najwyższe sosny
Zwoje drutów wiją się jak węże
Huczy miejska dżungla mrowiem głosów
A wśród nocy alfabetem Morse'a
Na bulwarze tętni krok przechodnia
I jak statek płynie nocny tramwaj
Po iskrzącym morzu ognia
Днем это сеть асфальтированных дорожек.
Колейчатые гусеницы
Клубящаяся черная башня дыма
Сторукий лес семафоров
Днем это беспокойная река
Который становится больше с каждым днем недели
И когда ночь затвердевает, как металл
Он вздымает море огня
Большой город
Море огня в море тумана
Большой город
Маленькие люди, бледный рассвет
Большой город
Море огня в море тумана
Большой город
Маленькие люди, бледный рассвет
В день журавля шеи вытянулись
Они достигают неба, как самые высокие сосны.
Витки проволоки извиваются, как змеи.
Городские джунгли ревет множеством голосов
И ночью азбукой Морзе
На бульваре гудят шаги прохожих.
И ночной трамвай плывет, как корабль
Через сверкающее море огня