• А
  • Б
  • В
  • Г
  • Д
  • Е
  • Ж
  • З
  • И
  • К
  • Л
  • М
  • Н
  • О
  • П
  • Р
  • С
  • Т
  • У
  • Ф
  • Х
  • Ц
  • Ч
  • Ш
  • Э
  • Ю
  • Я
  • A
  • B
  • C
  • D
  • E
  • F
  • G
  • H
  • I
  • J
  • K
  • L
  • M
  • N
  • O
  • P
  • Q
  • R
  • S
  • T
  • U
  • V
  • W
  • X
  • Y
  • Z
  • #
  • Текст песни Pezet - P-Z

    Просмотров: 2
    0 чел. считают текст песни верным
    0 чел. считают текст песни неверным
    Тут находится текст песни Pezet - P-Z, а также перевод, видео и клип.

    Kiedy wchodzę na track rozpierdalam majki
    Chciałbym zepsuć twoje hi fi
    Zrobię to zrobię to
    Nie możesz temu zapobiec co
    Wyskakuję z twojej przeglądarki
    Kiedy z żoną śmigasz w Alpy
    Wbijam się do ciebie do domu
    A moja ekipa wypija to co masz w barku
    Wiesz nie lubimy pop artu
    Kiedy z dzieckiem wyjdziesz do parku
    Wyrzucimy twoje płyty De Mono
    I możesz mieć nas za ignorantów
    Możesz mieć nas za ignorantów
    Możesz mieć i chcieć nas zamknąć
    Pezet chce wziąć to co masz w banku
    Masz to jak w banku możesz mi wierzyć
    Gdy urządzasz party dla swoich przyjaciół z wyższych sfer
    Wbijam się tam ze swoim rapem
    I pieprzę cię i twój wyższy cel
    I wyrzucam niedopałki gdzie chcę i palę fajki gdy chcę a ty
    Zmień zamki bo chcę wejść na twoją posesję
    I wziąć to co masz w sejfie
    I pijąc Baccardi wbić się na parking
    I rozpieprzyć twoje Porsche GT
    A moje ziomki paląc jointy będą puszczać rap i chcieć
    Wydać trochę twojej forsy na najlepszy stuff i seks

    Jestem P jak pieprzyć to z jak zróbmy hajs
    Ten beat i bas dają mi najlepszy haj
    Zapalam fajka i łapię za majka
    Mój rap i ten beat kradnie ci kwit
    Nie zostawia ci nic i kopie jak w Muay Thai
    P jak pierdolę to z jak zaspałem
    Co mam zrobić dziś zrobię jutro albo wcale
    Zmieszam piwo z wódką a później zapalę
    Ale gdy wejdę na scenę wierz mi podpalę salę

    Tak długo próbowałem się zmienić
    I w sumie jest mi to trudno ocenić
    Ale chyba jestem typem gościa
    Który potrzebuje mocnego bodźca
    Bo nie jara mnie to co się dzieje
    Ani twój głos ani treść ani brzmienie
    Chyba jestem dość monotematyczny
    Ale pieprzę twoje liryczne pierdolenie
    Bo nie kręci mnie nic tylko mocny beat
    A twój jest jak proszki nasenne
    I nie chcę uczyć jak żyć
    Jestem po to by dziś spalić twój głośnik na scenie
    I nie obchodzi mnie czy masz przy tym
    Jakieś głębsze filozoficzne przemyślenia
    Bo chcę zarobić swój kwit
    A potem się pieprzyć i pić w jakimś basenie
    I nudzą mnie ci celebryci jury w tvnie
    I znów kiedy ich oglądam to tracę wiarę
    I mam już tylko jedno marzenie
    Chciałbym móc zamordować ich całkiem bezkarnie
    I czekam już parę lat
    Aż jakiś polski rockowiec zdąży coś
    Przedawkować albo złamie gitarę
    I wchodzę w ten showbiz
    Z moją już długą dość czarną listą
    I nie licz tu kurwa na żaden kompromis
    Bo to jest hardcore nie disco
    I nie chce mi się mówić już więcej o niczym ważnym i trudnym
    Bo nazywam się Pezet i powinieneś to wiedzieć
    Gdy kurwa wbijam ci gwóźdź do trumny

    Jestem P jak pieprzyć to z jak zróbmy hajs
    Ten beat i bas dają mi najlepszy haj
    Zapalam fajka i łapię za majka
    Mój rap i ten beat kradnie ci kwit
    Nie zostawia ci nic i kopie jak w Muay Thai
    P jak pierdolę to z jak zaspałem
    Co mam zrobić dziś zrobię jutro albo wcale
    Zmieszam piwo z wódką a później zapalę
    Ale gdy wejdę na scenę wierz mi podpalę salę

    Опрос: Верный ли текст песни?
    ДаНет