Tego co cenne w gębie nie chowam
Jak myśl ucierpi to siebie ukaram
I nikt nigdy ciebie tak mocno nie kochał
Już nigdy nie będę samotny jak Kaavan Kaavan
Ulice to zoo a ludzie to zło a samotny słoń czekał i płakał
Ja czuję się dzisiaj dokładnie jak on nigdy już nie chcę czuć tego co Kaavan
Nie będę błagał i ganiał za losem ty z mojego stada jedyna samica
Ja tylko pragnę by dotknąć cię nosem upadnę jak stracę mój powód do życia
Ulice to zoo a ludzie to zło a samotny słoń czekał i płakał
Ja czuję się dzisiaj dokładnie jak on nigdy już nie chcę czuć tego co Kaavan
Nie będę błagał i ganiał za losem ty z mojego stada jedyna samica
Ja tylko pragnę by dotknąć cię nosem upadnę jak stracę mój powód do życia
Jak trzeba ukradnę i tobie przyniosę
Ludzie nam krzywdę wyrządzą na pewno
I nawet sam idąc ponurym poboczem
Nie zboczę dopóki nie staniesz przede mną
Samotne noce i smutne poranki
Uszy oklapnięte uspali jej oddech
On stoi i płacze nad ciałem wybranki
A kto ją ruszy to dostanie w trąbę
Boli jak diabli wszystko się wali
Oby nie zdołali nas nigdy rozdzielić
Każdy samotnik co jest między nami
To twardziel jeśli umiał się tym podzielić
Chcę cieszyć się z wami ale mi mija
Bo walczę z myślami gdzie wy jesteście
Na ucho nadepnij to będą zdeptani
Bo odebrali mi największe szczęście
Ulice to zoo a ludzie to zło a samotny słoń czekał i płakał
Ja czuję się dzisiaj dokładnie jak on nigdy już nie chcę czuć tego co Kaavan
Nie będę błagał i ganiał za losem ty z mojego stada jedyna samica
Ja tylko pragnę by dotknąć cię nosem upadnę jak stracę mój powód do życia
Ulice to zoo a ludzie to zło a samotny słoń czekał i płakał
Ja czuję się dzisiaj dokładnie jak on nigdy już nie chcę czuć tego co Kaavan
Nie będę błagał i ganiał za losem ty z mojego stada jedyna samica
Ja tylko pragnę by dotknąć cię nosem upadnę jak stracę mój powód do życia
Byłem jak Kaavan szukałem nadziei
A wszystkie problemy wciągałem przez trąbę
Poduszka mokra od mych suchych łez
Zabierz mnie proszę gdzie słońce nie deszcz
Odlecę jak Dumbo niech niosą mnie uszy
Choć ostatnie lata na porady głuchy
Są minusy plusy mojego istnienia
Kiedyś wybuchnę nie szukaj sapera
Odetnij mi czerwony kabel cię proszę
Bo bez twej pomocy tych ton nie uniosę
Nie ma cię w parku też nie chcę tam być
Wyprawa wyblakła korzenie wymarły
Bo byłem uparty pogrążony w gniewie
Czemu tak było to sam Kaavan nie wie
A leże skulony ciągłe bóle brzucha
Może ta ziemia faktycznie zatruta
Ulice to zoo a ludzie to zło a samotny słoń czekał i płakał
Ja czuję się dzisiaj dokładnie jak on nigdy już nie chcę czuć tego co Kaavan
Nie będę błagał i ganiał za losem ty z mojego stada jedyna samica
Ja tylko pragnę by dotknąć cię nosem upadnę jak stracę mój powód do życia
Ulice to zoo a ludzie to zło a samotny słoń czekał i płakał
Ja czuję się dzisiaj dokładnie jak on nigdy już nie chcę czuć tego co Kaavan
Nie będę błagał i ganiał za losem ty z mojego stada jedyna samica
Ja tylko pragnę by dotknąć cię nosem upadnę jak stracę mój powód do życia
Ty wodą z oazy i wiatrem z sawanny
Tak piękne okazy to cud naturalny
Ja to bohomazy i parter moralny
Ja golas bez kasy i język wulgarny
Pamiętam te czasy wyrazy szacunku
Nigdy nie proś bym się uspokoił
Sam nie dam rady obudzić gatunku
Gdy samotność wróci to pomyślisz o nim
Ten co łzy uronił to musi być Kaavan
I tak w zasadzie to kocham te stany
Pośród waszych uczuć po cichu się skradam
I czuję jak w składzie porcelany
Nie proś o ucztę bo wprowadzisz głód
Pozostanie tylko słoniowa kość
Kaavan to bardzo ciężki ma chód
Jego przyjaciel to samotność
Ulice to zoo a ludzie to zło a samotny słoń czekał i płakał
Ja czuję się dzisiaj dokładnie jak on nigdy już nie chcę czuć tego co Kaavan
Nie będę błagał i ganiał za losem ty z mojego stada jedyna samica
Ja tylko pragnę by dotknąć cię nosem upadnę jak stracę mój powód do życia
Ulice to zoo a ludzie to zło a samotny słoń czekał i płakał
Ja czuję się dzisiaj dokładnie jak on nigdy już nie chcę czuć tego co Kaavan
Nie będę błagał i ganiał za losem ty z mojego stada jedyna samica
Ja tylko pragnę by dotknąć cię nosem upadnę jak stracę mój powód do życia
Tego co cenne w gębie nie chowam
Jak myśl ucierpi to siebie ukaram
I nikt nigdy ciebie tak mocno nie kochał
Już nigdy nie będę samotny jak Kaavan Kaavan
Сегодня я чувствую себя точно так же, как он, и никогда больше не хочу чувствовать себя Кааваном.
Я не буду умолять и гоняться за твоей судьбой, ты, единственная самка в моем стаде.
Я просто хочу коснуться тебя носом, я упаду, если потеряю смысл жить
Я не прячу ценное во рту
Если мысль ранит, я накажу себя
И никто никогда не любил тебя так сильно
Я больше никогда не буду одинок, как Кааван Кааван