• А
  • Б
  • В
  • Г
  • Д
  • Е
  • Ж
  • З
  • И
  • К
  • Л
  • М
  • Н
  • О
  • П
  • Р
  • С
  • Т
  • У
  • Ф
  • Х
  • Ц
  • Ч
  • Ш
  • Э
  • Ю
  • Я
  • A
  • B
  • C
  • D
  • E
  • F
  • G
  • H
  • I
  • J
  • K
  • L
  • M
  • N
  • O
  • P
  • Q
  • R
  • S
  • T
  • U
  • V
  • W
  • X
  • Y
  • Z
  • #
  • Текст песни Jacek Kaczmarski - Encore, jeszcze raz

    Просмотров: 7
    0 чел. считают текст песни верным
    0 чел. считают текст песни неверным
    Тут находится текст песни Jacek Kaczmarski - Encore, jeszcze raz, а также перевод, видео и клип.

    (wg obrazu P. Fiedotowa)

    Mam wszystko, czego może chcieć uczciwy człowiek -
    Światopogląd, wykształcenie, młodość, zdrowie,
    Rodzinę, która kocha mnie, dwie, trzy kobiety,
    Gitarę, psa i oficerskie epolety!
    To wszystko miało cel, i otom jest u celu.
    Na straży pól bezkresnych strażnik (jeden z wielu).
    Przy lampie leżę, drzwi zamknięte, płomień drga,
    A ja przez szpadę uczę skakać swego psa!

    Na drzwi się nie oglądaj, nasienie sobacze,
    Gdzie w śniegach nocny wilka trop i zaspy po pas.
    Skacz, jak ci każę, będę patrzył jak skaczesz!
    Encore, encore, jeszcze raz!

    Za oknem posterunku nic nie dzieje się,
    Czego bym umiał dopilnować, albo nie.
    Dali tu stertę starych futer i człowieka,
    Ażeby był i nie wiadomo na co czekał!
    Więc przypuszczenia snuję, liczę sęki w ścianach,
    Czasem przekłuję końcem szpady karakana,
    W oku mam błysk! (Od knota co się w lampie żarzy)
    Czerwony odcisk dłoni na podpartej twarzy!

    Na drzwi się nie oglądaj, nasienie sobacze,
    Gdzie w śniegach nocny wilka trop i zaspy po pas.
    Skacz, jak ci każę, będę patrzył jak skaczesz!
    Encore, encore, jeszcze raz!

    Tak, jest gdzieś świat, obce języki, lecz nie tu.
    Tu z ust dobywam głos, by rzucić rozkaz psu!
    Są konstelacje gwiazd i nieprzebyte drogi,
    Ja krokiem izbę mierzę, gdy zdrętwieją nogi!
    I wtedy szczeka pies na ostróg moich brzęk,
    Ze ściany rezonuje mu gitary dźwięk...
    Ze wspomnień pieśni, które znam, tka wątek wróżb,
    Jak gdybym kiedyś swoje życie przeżył już...

    Na drzwi się nie oglądaj, nasienie sobacze,
    Gdzie w śniegach nocny wilka trop i zaspy po pas.
    Skacz, jak ci każę, będę patrzył jak skaczesz!
    Encore, encore, jeszcze raz!

    Więc jem i śpię, pies śledzi wszystkie moje ruchy.
    Gdy piję, powiem czasem coś, on wtedy słucha.
    I widzę w oknie, zamiast zimy, lampę, psa
    I oficera, który pije tak jak ja!
    Nic nie ma za tą ścianą z wielkich, ciemnych belek,
    Nad stropem nazbyt niskim, by skorzystać z szelek!
    Nic we mnie, prócz do świata żalu dziecięcego,
    Tu nikt nie widzi, więc się wstydzić nie mam czego!

    Oczami za mną nie wódź, nasienie sobacze!
    Gdy piję w towarzystwie alkoholowych zmor!
    I nie liż mnie po rękach, gdy biję cię i - płaczę!
    Jeszcze raz! Jeszcze raz! Encore!
    Jacek Kaczmarski
    1977

    ( WG obrazu П. Fiedotowa )

    Мам Wszystko , czego Moze chcieć uczciwy człowiek -
    Światopogląd , wykształcenie , młodość , Zdrowie ,
    Rodzinę , która Коча mnie , dwie , Trzy Kobiety ,
    Гитаре , ПСА я oficerskie epolety !
    Для Wszystko МИАЛО CEL, я Otom шутку U CEĻU .
    Na straży pól bezkresnych strażnik ( Jeden г wielu ) .
    Przy lampie Leze , DRZWI zamknięte , płomień drga ,
    JA przez szpadę uczę skakać swego ПСА !

    Na DRZWI się ние oglądaj , nasienie sobacze ,
    Gdzie ж śniegach Nocny Wilka TROP я zaspy PO па .
    Skacz , Jak CI Kaze , Беде patrzył Jak skaczesz !
    Анкор, еще анкор , jeszcze раз!

    За oknem posterunku NIC ние dzieje się ,
    Czego бым umiał dopilnować , Альбо ние .
    Дали Ту stertę starych футер я człowieka ,
    Ażeby BYL я ние wiadomo па со czekał !
    Więc przypuszczenia snuję , Licze Секи ж ścianach ,
    Czasem przekłuję końcem szpady karakana ,
    W оку мам Błysk ! ( Од knota со się ж lampie żarzy )
    Czerwony odcisk dłoni па podpartej twarzy !

    Na DRZWI się ние oglądaj , nasienie sobacze ,
    Gdzie ж śniegach Nocny Wilka TROP я zaspy PO па .
    Skacz , Jak CI Kaze , Беде patrzył Jak skaczesz !
    Анкор, еще анкор , jeszcze раз!

    Так , шутка gdzieś Свят , obce języki , lecz ние ту .
    Ту г UST dobywam Glos , по rzucić rozkaz промилле !
    SA konstelacje Gwiazd я nieprzebyte drogi ,
    Ja krokiem izbę mierzę , Гды zdrętwieją Ноги !
    Я wtedy szczeka пироги па Острог moich brzęk ,
    Ze ściany rezonuje му гитары dźwięk ...
    Ze wspomnień pieśni , które znam , ТКА WATEK wróżb ,
    Jak gdybym kiedyś swoje Zycie przeżył жуза ...

    Na DRZWI się ние oglądaj , nasienie sobacze ,
    Gdzie ж śniegach Nocny Wilka TROP я zaspy PO па .
    Skacz , Jak CI Kaze , Беде patrzył Jak skaczesz !
    Анкор, еще анкор , jeszcze раз!

    Więc Джем я Spie , пироги śledzi wszystkie Moje Ручьи .
    Гды piję , powiem czasem COS , на wtedy słucha .
    Я widzę ж oknie , zamiast Зимы , Лампе , PSA
    Я oficera , który pije Tak Jak Ja!
    Nic Nie ма ZA TA Sciana г wielkich , ciemnych Белек ,
    Над stropem nazbyt niskim , по skorzystać г szelek !
    Nic мы mnie , prócz сделать Swiata Zalu dziecięcego ,
    Ту nikt ние widzi , więc się wstydzić ние мам czego !

    Oczami ZA MNa ние wódź , nasienie sobacze !
    Гды piję ж towarzystwie alkoholowych zmor !
    Я Nie Лиз mnie ро rękach , Гды biję Cie я - płaczę !
    Jeszcze раз! Jeszcze раз! Encore !
    Яцек Kaczmarski
    1977

    Опрос: Верный ли текст песни?
    ДаНет